Dzielnicowi ratują życie...
Data publikacji 12.11.2009
Dzięki dobrosąsiedzkiej pomocy oraz zaangażowaniu policjantów udało się pomóc starszej kobiecie.
10 listopada br w godzinach popołudniowych sołtys jednej z podszamotulskich wsi telefonicznie powiadomił dzielnicowego tej miejscowości, że sąsiedzi samotnie żyjącej kobiety zauważyli, iż nie wychodzi ona od dwóch dni z mieszkania, ani też nie wypuszcza na podwórze swojego psa jak to zwykła czynić. Mimo, że dzielnicowy tego dnia miał wolny dzień powiadomił niezwłocznie dyżurnego swojej jednostki a ten skierował na miejsce dwóch innych dzielnicowych, którzy byli tego dnia w służbie. Po przyjeździe na miejsce zastali pod wskazanym adresem zamknięte drzwi, za których dobiegały odgłosy szczekającego psa. Na wołanie usiłujących nawiązać kontakt policjantów nie było odzewu. Na miejscu zebrano informacje, które potwierdziły, że 71 letnia kobieta mieszka sama i ma kłopoty ze zdrowiem. Potwierdzono też, że sąsiedzi nie widzieli jej od kilku dni. Udało się wyważyć drzwi a we wnętrzu policjanci znaleźli kobietę, była ona przytomna jednak bardzo odwodniona i nie mogła poruszać się o własnych siłach. Jak stwierdziła, leży w domu od 4 dni bez jakiejkolwiek pomocy. Wezwane na miejsce pogotowie zabrało kobietę do szpitala w Szamotułach natomiast mieniem oraz zwierzetami zaopiekowali się pracownicy OPS którzy również zostali powiadomieni o tej sytuacji.
Kolejny raz dzięki dobrosąsiedzkiej pomocy, reakcji życzliwych ludzi oraz policjantom udało się uratować ludzkie życie.