Zatrzymany za napady
6 grudnia 2011 roku około godziny 14 nieznany sprawca, zamaskowany szalem naciągniętym na twarz wszedł do siedziby banku w Szamotułach. Mężczyzna groził wtedy kasjerce bronią i zażądał od niej wydania pieniędzy. Dzięki interwencji klienta nie osiągnął zamierzonego celu i uciekł z miejsca oddalając się srebrnym samochodem osobowym. Jak się okazało nie był to jedyny napad tego typu, który zaistniał w minionym okresie na terenie Województwa Wielkopolskiego.
Zagadka serii napadów na banki
została rozwiązana dzięki współpracy policjantów
kryminalnych z KWP i KMP w Poznaniu oraz KPP Szamotuły. Policjanci
z Wydziału Kryminalnego KWP w Poznaniu w grudniu ubiegłego roku
wszczęli rozpracowanie w sprawie serii napadów na banki. Po
analizie wielu zgłoszeń okazało się, że za częścią z nich
stał jeden i ten sam napastnik. Wynikało z niej, że podczas napadu
zawsze był sam, na głowie miał kominiarkę, a pracownikom banków
groził bronią tego samego typu. Z analizy nagrań monitoringu
wynikał również podobny sposób zachowania napastnika.
Kryminalni wybrali osiem napadów, w których ich zdaniem
wystąpił jeden i ten sam sprawca.Przełom nastąpił w maju
tego roku. Policjanci zajmujący się śledztwem wytypowali
46-letniego mężczyznę, który mógł mieć związek z
tymi napadami. W uzgodnieniu z prokuraturą zaplanowano akcję
zatrzymania. Broń (rewolwer okazał się bronię typu hukowego) i
inne dowody zabezpieczone po zatrzymaniu utwierdziły śledczych w
przekonaniu, że ich podejrzenia były trafne.
Policjanci
ustalili, że zatrzymany przez nich Piotr J. działał od początku
2010 roku. Mężczyzna nigdy wcześniej nie był notowany za
przestępstwa kryminalne. Po raz pierwszy zjawił się w kominiarce i
z bronią w ręku na poczcie w Poznaniu. Pieniędzy nie zrabował, bo
coś poszło nie tak i uciekł. Potem regularnie napadał na banki w
Poznaniu, Czerwonaku, Środzie Wielkopolskiej. W Szamotułach
zaliczył kolejną nieskuteczną próbę rabunku. Łącznie
podczas udanych napadów zrabował prawie 400 tys, zł.
W ubiegłą środę (19 września) policjanci kryminalni ze wsparciem grupy SPAP KWP w Poznaniu wkroczyli do jednego z domów w poznańskim Antoninku. Zatrzymali tam mężczyznę podejrzanego o napady z bronią na placówki bankowe. Podczas przeszukania domu śledczy znaleźli rewolwer, kominiarkę i 50 tys. zł gotówki pochodzącej z napadów. W czasie akcji związanej z zatrzymaniem podejrzanego nie było żadnych problemów. Mężczyzna, mimo że był zaskoczony, nie stawiał żadnego oporu ani nie próbował uciekać. Materiały dowodowe zgromadzone przez policjantów zostały przedłożone prokuratorom z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Dały one postawę do przedstawienia 46-letniemu Piotrowi J. zarzutów. Mężczyzna przyznał się do wszystkiego. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.
Andrzej Borowiak KWP Poznań / Sandra Śrama
fot. KWP Poznań