Zamiast chronić kradli
5 lat więzienia grozi czterem pracownikom ochrony jednego z szamotulskich marketów. Mężczyźni są podejrzewani o okradanie sklepu w którym pracowali. Grozi im 5 lat więzienia.
Policjanci często otrzymują zgłoszenia o tym, że ktoś ukradł coś w sklepie. Często bywają to kradzieże drobne, za które złodziej na miejscu może być ukarany mandatem karnym.
Wczoraj o godzinie 0.30 policjanci partolówki podczas kontroli parkingu przy jednym z szamotulskich marketów otrzymali jednak dosyć niecodzienne zgłoszenie.
Okazało się, że dwóch mężczyzn ukradło wódkę i artykuły spożywcze. Jeden z panów to 55-letni mieszkaniec Wronek, drugi - 18 latek z Szamotuł. Panowie przyznali się do kradzieży. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mężczyźni pracują jako ochroniarze w sklepie, który okradli. Zgłaszający oświadczył, że to nie pierwsza kradzież w wykonaniu ochrony marketu, a poniesione straty to w sumie ponad 5 tysięcy złotych.
Mężczyźni zostali zatrzymani, a policjanci „zabrali się” za ustalanie okoliczności kradzieży. Okazało się, że panowie wspólnie z trzecim ochroniarzem kradli na terenie marketu już od stycznia. Mężczyźni kradli artykuły spożywcze, alkohol, kosmetyki,a nawet zabawki. Trzeci uczestnik złodziejskich wybryków również został zatrzymany.
Warto również wspomnieć, że dzisiaj szamotulscy kryminalni ustalili i zatrzymali też podejrzanego o kradzież do której doszło w listopadzie br. w tym samym markecie. Sprawca ukradł wtedy około 10 tysięcy złotych z utargu. Podejrzanym jest 37-letni szamotulanin, który również jest pracownikiem ochrony. Mężczyzna przyznał się do kradzieży.
Zbieg zatrzymań całej czwórki nie świadczy jednak o tym, że panowie działali razem. Ostatni działał na własną rękę i nie współpracował z trio, które było zatrzymane wcześniej.
Część skradzionego towaru odzyskano. Cała czwórka usłyszała zarzuty kradzieży. Grozi im 5 lat więzienia.