Wątróbką w pracownicę ochrony
Roman S. chciał ukraść wątróbkę i kawę z jednego z miejscowych marketów. Gdy zatrzymała go pracownica ochrony, rzucił w nią skradzionym mięsem i uciekł. Za kradzież rozbójniczą grozi nawet 10 lat więzienia.
W miniony czwartek do szamotulskiej Policji dotarło zgłoszenie, z którego wynikało, że w jednym z miejscowych marketów nieznany sprawca dokonał kradzieży rozbójniczej.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce ustalili, że mężczyzna ukradł z marketu kawę i wątróbkę. Gdy wychodził ze sklepu pobiegła za nim pracownica ochrony. Mężczyzna nie dał się jednak złapać. Chcąc utrzymać się w posiadaniu skradzionego towaru, rzucił w kobietę skradzioną wątróbką i uciekł z kawą w bliżej nieokreślonym kierunku. Kobiecie na szczęście nic się nie stało. Podejrzenia padły na znanego policji Romana S., który mieszka w Szamotułach. Mundurowi szukali sprawcy „krwawej” kradzieży. Po kilku godzinach udało się go zatrzymać.
Mężczyzna był nietrzeźwy. Trafił do policyjnego aresztu. W piątek usłyszał zarzuty kradzieży rozbójniczej. Pomimo niskiej wartości skradzionego mienia, za to przestępstwo grozi kara więzienia.