Po nitce do kłębka
Szamotulscy kryminalni ustalili i
zatrzymali podejrzewanego o kradzież torebki. Do feralnego dla
poszkodowanej zdarzenia doszło pod koniec maja br. Zatrzymanemu
29-latkowi grozi do 5 lat za kratkami.
21 maja br. w Szamotułach na ul. Poznańskiej nieznany sprawca w biały dzień okradł mieszkankę Szamotuł. Kobieta wiozła torebkę w koszyku rowerowym. Nawet nie zauważyła jak przed przejściem dla pieszych ktoś ją ukradł. Gdy poszkodowana zorientowała się, że nie ma torebki, szukała na mieście sprawcy kradzieży. W parku miejskim zauważyła mężczyznę, który trzymał jej zgubę. Kobiecie udało się odzyskać torebkę, jednak sprawca zdążył uciec wraz z pieniędzmi i telefonem, które znajdowały się w środku.
Sprawą zajęli się szamotulscy śledczy. Informacje dotyczące sprawcy były znikome. Policjanci wiedzieli tylko jak był ubrany oraz że był szczuły i wysoki. Kryminalni prowadzili więc żmudne czynności operacyjne. Pozwoliło to na ustalenie podejrzewanego. Najpierw policjanci dotarli do osoby, która użytkowała kradziony telefon, później do mężczyzny który sprzedał go ostatniemu właścicielowi, aż wreszcie „po nitce dotarli do kłębka” i zatrzymali podejrzewanego o kradzież. Okazał się nim znany wcześniej miejscowej Policji 29-letni mieszkaniec Szamotuł.
Mundurowi zatrzymali go przedwczoraj. Usłyszał zarzuty kradzieży. Przyznał, że to on okradł w maju szamotulankę. Za to przestępstwo polskie prawo przewiduje do 5 lat za kratkami.