Szamotulscy kryminalni zatrzymali cztery osoby - FILM
Kryminalni z szamotulskiej komendy zatrzymali trzech mężczyzn, którzy dokonali kradzieży myjek ciśnieniowych. W ręce mundurowych wpadł też mężczyzna, który ukrył skradzione przedmioty. Funkcjonariusze odzyskali zrabowane sprzęty. W trakcie czynności wyszły na jaw inne „grzechy sprawców”.
Policjanci z szamotulskiej dochodzeniówki prowadzili postępowanie w sprawie kradzieży myjek ciśnieniowych. Do rabunku doszło pod koniec lutego br. Nieznani wówczas sprawcy dostali się na teren ogrodzonej posesji, a następnie z garażu dokonali zaboru w celu przywłaszczenia dwóch przemysłowych myjek ciśnieniowych. Właściciel wycenił wartość strat na kwotę 8500 złotych.
Kryminalni po przeprowadzeniu wnikliwej analizy zgromadzonych dowodów wytypowali, a następnie zatrzymali trzech mężczyzn. W trakcie zatrzymań jeden z podejrzewanych posłużył się danymi innej osoby okazując przy tym dowód osobisty, który okazał się sfałszowany. Jak się później okazało mężczyzna ten od sierpnia 2018 roku ukrywał się przed organami ścigania z uwagi na niepowrót z przepustki do Zakładu Karnego. Mężczyzna za podobne przestępstwa ma do odbycia 4 lata pozbawienia wolności.
W trakcie prowadzonych czynności funkcjonariusze ustalili, że sprawcy kradzieży myjek ciśnieniowych mają na koncie inne niewykryte dotychczas przestępstwa. Na przełomie stycznia i lutego 2019 roku na terenie gminy Szamotuły dokonali kradzieży przyczepki samochodowej o wartości 2100 złotych, w styczniu 2019 roku z terenu gminy Obrzycko usiłowali dokonać kradzieży Forda Transita, motocykla Yamaha oraz roweru Cross i piły motorowej o łącznej wartości 15600 złotych, w lutym natomiast usiłowali dokonać kradzieży ciągnika siodłowego z naczepą wraz z ładunkiem o łącznej wartości 252000 złotych.
Kryminalni w trakcie przeszukań mieszkań i posesji podejrzewanych mężczyzn ujawnili 82 gramy amfetaminy i 13 tabletek ecstazy.
Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty kradzieży, usiłowania kradzieży, a także posiadania narkotyków. Ponadto mężczyzna, który nie chciał powrócić do Zakładu Karnego usłyszał zarzut posługiwania się podrobionym dokumentem oraz wrócił do więzienia. Mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów. Za popełnione przestępstwa grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
kom. Marek Konieczny/EG