Podejrzani o rozbój w Szamotułach usłyszeli zarzuty
O tym, że przemoc nie jest dobrym rozwiązaniem konfliktu, mogą przekonać się dwaj mieszkańcy Wronek. Mężczyźni, w ubiegłym tygodniu usłyszeli zarzuty rozboju. Przyczyną napaści na 16-latka miała być sprzeczka o dziewczynę. Za to nieodpowiedzialne zachowanie grozi im do 12 lat więzienia.
W dniu 21 czerwca br. policjanci z Szamotuł interweniowali w związku ze zgłoszeniem, iż w Szamotułach nieznani sprawcy napadli na nastolatka, pobili go, wyrwali mu telefon, po czym uciekli.
Na miejscu policjanci dowiedzieli się, iż 16-latek nie został napadnięty przypadkowo. Ze wstępnych ustaleń wynikało, iż został pobity przez dwóch mężczyzn w wieku około 20-lat. Po tym, jak był bity i kopany, sprawcy zabrali mu telefon komórkowy. Poszkodowany nie znał ich danych, jednak wiedział kim są. Policjanci dowiedzieli się, że powodem ich nagannego zachowania była sprzeczka o dziewczynę jednego z napastników.
Funkcjonariusze przekazali 16-latka pod opiekę personelowi medycznemu. Na sczęście, jak się później okazało, nie doznał żadnych poważnych obrażeń.
Podejrzani o rozbój zostali szybko zatrzymani przez szamotulskich dzielnicowych i kryminalnych. Byli to dwaj mieszkańcy Wronek w wieku 17 oraz 22 lat. Przy 17-latku funkcjonariusze znaleźli telefon, który należał do pokrzywdzonego.
Mężczyźni zostali przesłuchani przez szamotulskich dochodzeniowców. Usłyszeli zarzuty rozboju. Jeden z nich przyznał się do zarzucanego czynu, drugi natomiast stwierdził, że jest niewinny.
Teraz sprawa jest wyjaśniana w ramach prowadzonego postępowania. Za rozbój mężczyznom może grozić do 12 lat więzienia. O wymiarze kary zadecyduje sąd.
mł. asp. Chuda