Zareagowali, gdy potrzebował pomocy
Długotrwałe przebywanie na mrozie może narazić człowieka na utratę życia lub zdrowia. Nie powinniśmy więc pozostawać obojętni na los osób potrzebujących. Czasem wystarczy telefon z informacją, a odpowiednie służby podejmą działanie mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa. Mieszkanka Pniew zareagowała, gdy 40-latek leżał na chodniku, chociaż inni mówili jej, że na pewno jest nietrzeźwy. Mężczyzna potrzebował pomocy i dzięki kobiecie ta pomoc dotarła w porę.
W dniu 3 grudnia br. około godziny 19.30 policjanci z Pniew otrzymali zgłoszenie, iż na ul. Wolności w pobliżu remizy OSP leży człowiek, z którym nie można nawiązać kontaktu. Interwencję zgłosiła mieszkanka Pniew, która zauważyła mężczyznę. Nie pozostała obojętna na jego los pomimo tego, że inne osoby mówiły jej, że mężczyzna leży tak bo jest pijany.
Jak ustalili funkcjonariusze był to 40-letni mieszkaniec Pniew. Kontakt z nim faktycznie był niemożliwy. Wyczuwalny był zapach alkoholu, jednak mężczyzna wyglądał na wyziębionego. Policjanci udzielili mu pierwszej pomocy przedmedycznej. Aby zapobiec dalszej hipotermii, funkcjonariusze okryli go też kocami termicznymi i wezwali Zespół Ratownictwa Medycznego.
Policjantom pomogli strażacy z OSP, którzy zauważyli tę sytuację i zareagowali. Strażacy wykorzystując sprzęt z jednostki udrożnili drogi oddechowe mężczyzny, a następnie zabrali go do remizy, aby 40-latka ogrzać. Czekając na przyjazd ratownictwa medycznego, strażacy kontrolowali czynności życiowe mężczyzny.
Ostatecznie, mężczyzna trafił do szpitala, gdzie został przetransportowany przez Pogotowie Ratunkowe.
Apelujemy, aby w takich sytuacjach, szczególnie w mroźne dni nie przechodzić obojętnie obok drugiej osoby! Braku reakcji nie można usprawiedliwić tym, że osoba leżąca w miejscu publicznym jest nietrzeźwa. Nie należy też pozostawać obojętnym wobec osób bezdomnych lub mieszkających samotnie w trudnych warunkach.
Dlatego warto pamiętać, aby reagować w przypadku ujawnienia osoby, która potrzebuje pomocy i wezwać odpowiednie służby.
st. asp. Sandra Chuda