Podejrzany o kradzież pieniędzy z bankomatu odpowie przed sądem
Policjanci z szamotulskiego zespołu ds. wykroczeń ustalili podejrzanego o kradzież pieniędzy, które pokrzywdzony wypłacił i nieumyślnie zostawił w bankomacie. Gdy podejrzany o kradzież został ustalony, oddał funkcjonariuszom skradzione pieniądze i zasugerował, że należy mu się „znaleźne”. O wymiarze kary dla mężczyzny będzie decydował Sąd.
W ubiegłym tygodniu policjanci z Zespołu ds. Wykroczeń z Szamotuł sporządzili wniosek o ukaranie do sądu wobec obwinionego o dokonanie kradzieży. Sprawa miała swój początek 12 października br. Wówczas funkcjonariusze otrzymali zawiadomienie o wykroczeniu.
Z ustaleń wynikało, iż pokrzywdzony wypłacał pieniądze z jednego z bankomatów w Szamotułach. Mężczyzna miał problem z wypłaceniem gotówki, więc zrezygnował z transakcji. Gdy wsiadł do samochodu, zauważył, że dostał jednak komunikat, iż kwota 800 zł została z jego konta wypłacona. Zorientował się, że nie zauważył, że zbyt późno anulował transakcję i bankomat zdążył jednak wypłacił gotówkę, wrócił więc, aby zabrać wypłaconą gotówkę. Pieniędzy jednak nie było.
Choć ustalenie sprawcy kradzieży nie było łatwe, szamotulscy wykroczeniowcy, na podstawie analizy zabezpieczonych materiałów dowodowych, jak po nitce do kłębka, dotarli do podejrzewanego o ten czyn. Okazało się, iż był to 76-letni Szamotulanin. Dodatkowo, w trakcie ustalania kim był mężczyzna, policjanci ujawnili też, że popełnił on wykroczenie w ruchu drogowym, nie stosując się do znaku „zakaz skrętu”.
Podejrzewany o kradzież został wezwany do szamotulskiej jednostki Policji, gdzie w ubiegłym tygodniu został przesłuchany w charakterze sprawcy wykroczeń. Mężczyzna został obwiniony o kradzież pieniędzy oraz nie stosowania się do znaku drogowego. 76-latek przyznał się do zarzucanych czynów i oddał pieniądze, które dzięki pracy policjantów mogły szybko wrócić do pokrzywdzonego.
W sprawie tej został skierowany wniosek o ukaranie do sądu. Za wykroczenia polskie prawo przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub aresztu. O wymiarze kary będzie decydował sąd.
Dodatkowo, podczas rozmowy z policjantami, mężczyzna zasugerował jeszcze, że za oddane pieniądze należy mu się „znaleźne”. Przypominamy jednak, iż aby uzyskać takie profity, należy dopełnić ciążących na znalazcy obowiązków.
Obowiązki oraz prawa m. in. znalazcy określone zostały w Ustawie z dnia 20 lutego 2015 r. o rzeczach znalezionych. W przypadku znalezienia pieniędzy, ustawa jasno wskazuje, że jeżeli nie znamy osoby uprawnionej do ich odbioru lub nie znamy jej miejsca pobytu, należy je niezwłocznie oddać właściwemu staroście, chyba że znalezione zostały jedynie pieniądze, a ich kwota nie przekracza 100 złotych lub równowartości tej kwoty obliczonej według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia znalezienia pieniędzy (...). Aby żądać znaleźnego, należy najpierw dopełnić powyższego obowiązku, w przeciwnym przypadku, zamiast uzyskać profity, możemy ponieść konsekwencje prawne.
st.asp. Sandra Chuda