Pirat z Witkowic zatrzymany w Szamotułach.
Wieczorem 12 lipca 2011 roku policjanci zatrzymali 25 latka z Witkowic, którego zachowanie może przyprawić o ból głowy chyba każdego.
Około godziny 22.00 w Szamotułach na ul. Snopka zakończyła się niebezpieczna eskapada młodego mężczyzny. O godzinie 21.00 zabrał samochód marki Toyota Celica należący do jego babki i pojechał w kierunku Kaźmierza. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach kilkanaście minut później otrzymał anonimową informację telefoniczną, że samochód Toyota Celica kierowany przez Sebastiana M. widziany był w Kaźmierzu a kierowca jest nietrzeźwy. Natychmiast na poszukiwanie tego samochodu i kierowcy zostali skierowani policjanci z Kaźmierza, jednak nie napotkali go ani w Kaźmierzu ani w okolicy. Policja w Szamotułach jednak została powtórnie powiadomiona telefonicznie, że taki pojazd jechał przez m. Kępa do Szamotuł i znajduje się obecnie na ul. Snopka. Gdy na miejsce przyjechali policjanci, kierowca zbiegł, jednak ustalono osoby, które widziały eskapadę młodego kierowcy. Po kilkunastu minutach kierowca ten zjawił się przy Toyocie i został rozpoznany i zatrzymany przez policjantów.
Jak się okazało jadąc przez Radzyny w trakcie wyprzedzania dźwigu samobieżnego nie miał włączonych świateł i zahaczył bokiem Toyoty o bok dźwigu po czym odjechał z miejsca w kierunku Szamotuł. Okazało się, że nie miał uprawnień do kierowania , dokumentów pojazdu, spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym doprowadzając do kolizji z dźwigiem, jechał pojazdem bez włączonych świateł mijania, wreszcie odmówił podania danych personalnych policjantom w trakcie legitymowania i zatrzymania. Dziś, 14 go lipca okazało się również, że w jego organizmie było 1,5 promila alkoholu. Za to przestępstwo oraz szereg wykroczeń grozi mu grzywna oraz pozbawienie wolności